środa, 8 lipca 2015

STRESZCZENIE


Rafał i Sebastian to 65 letni prawnicy którzy parą są od liceum. Dziś jest dla nich szczególny dzień, właśnie wybierają się na cmentarz w 30 rocznicę tragicznego wypadku ich najlepszej przyjaciółki. W drodze na cmentarz i przy jej grobie wspominają swoje wspólnej i jej życie.

Znali się od zawsze. Kasia i Seba byli dziećmi zaprzyjaźnionych, sąsiadujących ze sobą rodzin prawniczych. Na sąsiednim biednym osiedlu mieszkał Rafał. Widywali się w szkole, sklepach, kościele. W liceum trafili do jednej klasy, potem zostali wciągnięci przez swojego katechetę i późniejszego przyjaciela - ks. Andrzeja do chóru. Dzięki temu nastąpił przełom.

Kasia i Seba byli dla siebie niczym rodzeństwo. Od zawsze razem. Wiedzieli o planach ich rodziców połączenia ich węzłem małżeńskim. Wiedzieli również że Seba jest gejem. Od zawsze. Nie negowali plan rodziny, wspólnie ustalając że dopóki się da będą udawać, a jak przyjdzie czas znają wyjście z sytuacji. I czas nastąpił.

Rafał nie lubił Kate. Wyczuwał w Sebie geja. Zakochany w nim od podstawówki - gdzie już uważano ich za parę - i nieznający szczegółów ich układu uważał ją za przeszkodę dla Seby w byciu gejem. W liceum zbliżył się do Sebastiana i zaprzyjaźnił pozostając nieufny wobec Kasi. Do czasu.

Dla Sebka przyjaźń z Rafem szybko przerodziła się w uczucie. Dużo zaryzykował wyznając mu swoje uczucia w pewien grudniowy wieczór. Zdradzając mu sekret jego i Kasi, ku zdumieniu zyskał miłość, która z czasem okazała się być uczuciem na resztę życia. Poznanie sekretu sprawiło że Rafa zbliżył się też do Kasi, zaufał jej i szybko stali się sobie równie bliscy co i z Sebą.

Odtąd żyli we troje. Przyjaciele i kochankowie. Dla otoczenia Rafał był ich biednym kolegą którego włóczyli ze sobą z litości. W praktyce dzięki Kasi Seb i Rafa romansowali kiwając wszystkich wokół.

Ich sekret znała jeszcze jedna osoba - ks. Andrzej. Nie mogli i nie chcieli okłamywać duchownego któremu tak wiele zawdzięczali. Ten nie zgorszył się homoseksualizmem. Bardziej bolało go pustka emocjonalna w jakiej żyli Kasia i Seb, bieda z jaką zmagał się Rafa. Stał się dla nich niczym ojciec. Kochając ich i wspierając na każdym kroku.

Zagubiona i wrażliwa Kasia czuła się w sumie szczęściarą. W domu w którym nie było uczuć a liczyła się opinia otoczenia była córką spełniającą pokładane w niej nadzieje. Miała oparcie w Sebastianie, potem także w Rafale i ks. Andrzeju którzy wypełniali jej pustkę. Zakochana była raz. Karol wszedł do ich paczki wtajemniczenia po tym jak przyłapali go na kradzieży. Był sąsiadem Rafy. I jak twierdził od lat podkochującym w Kate. Przez kilkanaście miesięcy byli kwartetem a ona kwitła, szczęśliwa z chłopakiem który miał być tym jedynym. Okazał się człowiekiem wynajętym przez mafię, mającym wykraść tajemnicę jej ojca.

O drugiej jej miłości dowiedzieli się dopiero po jej śmierci.

Plotkowano na ich temat co nie miara, insynuowano że Rafa podkochuje się w Kate. A oni uzupełniali się idealnie. Często wychodzili we 3 ale nie zawsze. Kasia została zwolniona z obowiązku chodzenia na mecze piłki nożnej a Sebastian na mecze siatkówki. Rafał nienawidził mody. Premiery kinowe i teatralne, imprezy lokalne, kluby i dyskoteki. No i oczywiście kościelny chór w którym ich trio odrywało pierwszą rolę, wielokrotnie nagradzane na przeglądach muzyki kościelne. Wszędzie tam bywali we 3. A gdzie poszli we 2 to trzecie po na nich czekało. To zamykało gęby plotkarzom, ucinało dyskusje o kłótniach i zazdrości.

Matura wszystko zmieniła. Po jej zdaniu przy pomocy Rafy i Seby Kasia zniknęła. To był ich wspólny plan. Szukająca spokoju dziewczyna przekazała cały swój fundusz powierniczy klasztorowi w Odległym Mieście dzięki czemu pozwolono jej tam zamieszkać. Rodzicom zostawiła wiadomość że wybrała życie zakonne i by jej nie szukali i zawieziona przez przyjaciół do klasztoru rozstała się z nimi na długie lata, rozpoczynając nowe życie które miało ją dopiero nauczyć prawdziwego życia, odbudowując jej wiarę w siebie i swoją wartość, dając jej upragniony spokój i poczucie bezpieczeństwa.

Sebastian odegrał rolę zrozpaczonego zakochanego narzeczonego. Rolę tę grając zresztą do końca życia jako pretekst by nie wiązać się z żadną inną kobietą i nadal ukrywać swój związek z Rafałem. Rodzice Sebastiana przerażeni stanem syna zgodzili się pokryć koszty studiów prawniczych Rafała byle by tylko on był przy Sebastianie pilnując go. To też było częścią planu. Rafał pokazywał że jest jedyną osobą której słucha zrozpaczony Seb, który potrafił go wyciągnąć z łóżka i sprawić by się uśmiechnął. No więc w październiku obaj wyjechali na drugi koniec Kraju by rozpocząć studia, mieszkając - i sypiając - razem w kupionym im mieszkaniu. Nierozłączni jak zwykle.

Jedno w tym planie było trudne. Rodzice Kasi starannie maglowali całe jej otoczenie usiłując odnaleźć córkę. Nie ominęło to Rafy i Seby. Ci jednak zaprawieni w kłamstwa nie mieli kłopotu w daniu odporu tym ludziom. Ale został ks. Andrzej. Też przepytywany. Jego okłamywać nie chcieli, nie mogli też powiedzieć mu prawdy by on nie musiał kłamać. Usłyszał tylko od nich że Kasia jest bezpieczna a rodzice nigdy jej nie znajdą. Zmusili się by zerwać z nim kontakt, przebywanie z nim stało się za trudne wobec skrywanej tajemnicy. Odtąd przez kolejnych 10 lat byli dla siebie wszystkim.

Skończyli studia i zaczęli pracę w kancelarii ojca Seby. Rafal jako asystent Seby. Prowadzili razem sprawy mając pretekst by przebywać ciągle ze sobą, w praktyce każde z nich miało część własnych spraw, biorąc też dużo pro-bono. Zapracowani, mieszkający obok. Znów znaleźli sposób by być razem na oczach wszystkich a jednocześnie ukrywać idealnie związek i miłość. No i boski seks.

10 lat od matury. Do biura Rafała telefon. Ksiądz Andrzej mówi że Kasię znalazł w klasztorze i przyprowadził do prowadzonego przez jego parafię schroniska dla kobiet. Ten, szczęśliwy, wyciąga Sebę z zebrania i nic nie mówiąc przywozi do placówki gdzie spotykają odmienioną Kasię.

Andrzej i Kasia spotykają się przypadkowo gdy ten przyjeżdża odwiedzić znajomą zakonnicę. Kasia w szoku ucieka. Boi się że teraz ktoś ją odnajdzie. Budowane od tylu lat poczucie bezpieczństwa w ułamku sekundy sie ulatnia. Zszokowany Andrzej opuszcza klasztor. Wraca jednak następnego dnia by się z dziewczyną spotkać. Ta mimo dużych wątpliwości, stęskniona, zgadza się. Emocjonalne spotkanie owocuje namówieniem jej do opuszczenia placówki i rozpoczęcia nowego życia. Andrzej oferuje jej pracę sprzątaczki i mieszkanie w schronisku. Zapewnia że jej rodzice się o tym nie dowiedzą, że Seb i Rafa się ucieszą.

Brak słów by opisać uczucia Kasi która odzyskuje ojca - w osobie Andrzeja i parę przyjaciół - braci
Brak słów by opisać uczucia Rafała i Sebastiana wobec Kasi kiedy odzyskują najbliższą im na swiecie osobę, ale tym samym odzyskując drugiego powiernika -Andrzeja
Brak słów by opisać uczucia Andrzeja który odzyskuje utraconych dawno wychowanków których pokochał jak własne dzieci

Odtąd znów żyją razem. Kasia idzie na studia. Awansuje ze sprzątaczki na opiekunkę a potem kierowniczkę placówki. 7 lat później ginie w wypadku samochodowym. Ledwie zdążyła skończyć studia, zakochać się i stracić miłość swojego życia a już jej nie było

Rafał, Sebastian i Andrzej wspólnie przeżywają ból i żałobę, wspierają się, tylko dzięki tej wspólnocie udaje im się z tą sytuacją poradzić. Przyjaźń z Andrzejem trwa do jego śmierci w wyniku wylewu. Para zgodnie z jego życzeniem chowa go w grobie razem z Kasią.

W między czasie Rafał za plecami wszystkich, wspólnie z zakochanym w nim komisarzu Tomku, bada szczegóły tej śmierci. Z 12 + ksiądz członków chóru tylko Oni troje jeszcze żyją, pozostali zginęli w wypadkach. W wyniku śledztwa, do którego w końcu włączają Sebe,  ginie Tomasz ratujący Sebe, wychodzą na jaw straszne rzeczy, które zachwieją wysokimi szczeblami władzy.

Po śmierci rodziców w wyniku wypadku cały majątek spadł na Kasie, zarząd nad nim objęli chłopcy, nadal ukrywający miejsce jej pobytu. Po jej śmieci majątek otrzymał klasztor a dom oni. Odeszli z kancelarii stwarzając w tym domu własną i zamieszkując w nim, kancelarię siostrę, dzięki czemu nadal po śmieci ojca Seby mięli nad nią kontrolę, nie zajmując się nią wcale. Sami zajęli się pomocą biednym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz